Awiatorzy Podniebne przygody polskich lotniczek i lotników
Anna Litwinek
Poznaj niesamowite historie polskich lotniczek i lotników, poskramiaczy metalowych smoków, pilotów oblatywaczy, szybowników, a nawet kosmonautów:
- Jak długo musiał czekać na poprawę pogody Sebastian Kawa, żeby jako pierwszy (i póki co jedyny) człowiek na świecie przelecieć szybowcem nad Himalajami?
- Jak wyglądała czekolada, którą Mirek Hermaszewski, jedyny polski kosmonauta, jadł na stacji kosmicznej orbitującej wokół Ziemi?
- W jakim niecodziennym stroju Stanisław Skarżyński przeleciał samotnie Atlantyk małym turystycznym samolotem (do dziś nikt mniejszym nie pokonał oceanu)?
- Ile kilometrów musieli przebyć – i ile drużyn pokonać – Żwirko i Wigura w najbardziej wyczerpującym rajdzie samolotowym dookoła Europy?
- Jaki fortel zastosowała Ada Dankowska, najsłynniejsza polska szybowniczka, podczas swojego brawurowego lotu po rekord świata?
Samolot, szybowiec, rakieta… Czym wzbić się do lotu?
Za każdym lotnikiem stoi – leci! – jego ulubiona maszyna. Samoloty i szybowce mają swoje imiona, często nadawane na cześć konstruktorów, i specjalne podniebne moce, a co najważniejsze: dają się prowadzić tylko wybranym, po prostu najlepszym.
- Jak okiełznać metalowego smoka MiG-29?
- Kiedy docisnąć samolot RWD-6, czyli erwudę, żeby przyspieszyć na ostatnich metrach rajdu i wygrać?
- Jak wprowadzić szybowiec w podniebny taniec… z bocianami i jaskółkami?
- Dlaczego jedyny na świecie odrzutowy samolot rolniczy dostał imię demona Belfegora?
Kolorowe ilustracje, na których wiernie zostały pokazane samoloty, szybowce z różnych czasów, a nawet rakiety kosmiczne, będą nie lada gratką dla przyszłych konstruktorów.
A co o swoich przygodach mówią sami bohaterowie?
W lotnictwie kocham to uczucie oderwania od przyziemnego bałaganu. Z góry wszystko wygląda jak piękny malunek. Na dole jest szaro, deszczowo, a ja odrywam się i wychodzę ponad chmury, w słońce i błękit nieba.
Szybownictwo to piękny sport, dla wnuków i dla dziadków. Można zacząć naprawdę wcześnie i latać bardzo długo, całe życie. To moja pasja, podobnie jak zdobywanie rekordów i wyznaczanie sobie celów. A także radość z sukcesu. Ta radość może być udziałem każdego małego marzyciela
Wierzę w to, co robię, i jestem dumna, że mogę nosić mundur. Latanie wojskowymi odrzutowcami to spełnienie moich marzeń. Nie bójcie się marzyć, bo nie ma rzeczy niemożliwych
Książka o samolotach, która powstała z podziwu dla marzeń i pasji — wywiad z autorką
Karina Caban-Rusinek: Dlaczego napisałaś książkę o lotnikach i lotniczkach dla dzieci?
Anna Litwinek: Przez 10 lat pracy na wojskowym lotniskui w biurze rzecznika Sił Powietrznych (m.in. przy organizacji Międzynarodowych Pokazów AIRSHOW, przy projektach promocyjnych, przyjazdach seniorów lotnictwa itp.) obserwowałam pasję przyjaciół lotników obojga płci, także tych z obsługi naziemnej. To nigdy nie była praca rutynowa, przypadkowa, to zawsze było dla nich spełnienie marzenia. Zaraziłam się tym podejściem do lotnictwa, jak to mówią – zostałam uderzona śmigłem. To także w moim przypadku radość i emocje z latania. Lotnicy i artyści mają wiele wspólnych cech, świetnie się rozumieliśmy. Artysta przy pracy i lotnik w powietrzu są niezależni, a to, co robią, zależy tylko od nich.
Gdy się pojawiła trójka małych samolocików odrzutowych – Litwinków – która zaczęła zadawać miliony pytań, także o pasję mamy i taty, a na dźwięk statku powietrznego rozpłaszczała nosy na szybie – pomyślałam, że trzeba im opowiedzieć o pełnych pasji i marzeń podniebnych bohaterach i bohaterkach. Niektórzy z nich to przecież ich ciocie i wujkowie…
Która z postaci Awiatorów jest dla Ciebie najważniejsza? Która zrobiła największe wrażenie?
Przyjaciółki z wojska – Zośka i Hala – to moje ulubienice. Szczególnie, że miałam zaszczyt poznać jedną osobiście – panią płk pil. Zofię Dziewiszek-Andrychowską. Jestem niezwykle wdzięczna losowi za możliwość spędzenia czasu na długich rozmowach z legendą lotnictwa, charakterną, piękną i inspirującą kobietą. Podobnie z Adą Dankowską i jej największym uśmiechem na polskim niebie. Wzrusza mnie także historia Marcelego – pułkownika pilota Marcelego Ostrowskiego, polskiego bohatera, który nawet nie urodził się w Polsce, a w brazylijskiej dżungli na początku XX wieku. Gdy poznałam go w wieku 94 lat, wiedziałam, że to niezwykła postać.
W historii polskiego lotnictwa szczególnie zapisały się panie. Czy można powiedzieć, że Jaga Piłsudska, Ada Dankowska, a nawet współcześnie Kasia Stankiewicz to Twoje idolki?
Nie powiedziałabym, że zapisały się „szczególnie”, chyba, że mamy na myśli to, ile niechęci musiały pokonać, by dostać własne skrzydła. Na szczęście spotkały się także z życzliwością, bo w lotnictwie nie da się uczyć w samotności. Trzeba nabierać wiedzy od bardziej doświadczonych, starszych koleżanek i kolegów, a w przypadku, gdy są to tylko koledzy, może być trudniej. Nasze bohaterki miały jedną wspólną cechę – niesamowitą wytrwałość. One się po prostu nie dawały zniechęcić. Niewiele osób wie, jak istotne miejsce zajmowały i to na każdym etapie naszej lotniczej historii – od pierwszych wzlotów w powietrze na początku XX wieku, przez walki w okresie drugiej wojny światowej, po rekordy świata i Polski w latach PRL, aż do czasów współczesnych.
Ogromnie je podziwiam, a poznając Adę Dankowską, Kasię Tomiak-Siemieniewicz, Kasię Stankiewicz czy Paulinę Różyło, zauważyłam, z jaką skromnością się o sobie wyrażają. To cecha prawdziwie silnych charakterów. Wiedzą, jak wiele już osiągnęły i wolą dalej podejmować wyzwania, niż o nich mówić. Kobiety nie były i nie są w lotnictwie wyjątkami. Każda poprzednia była dla kolejnej inspiracją, gdy poznawały się osobiście lub gdy tylkoo sobie słyszały. Chciałabym, by ta książka była inspiracją także dla dziewczynek – by dowiedziały się, że ta cudowna pasja, która może być też zawodem i życiową drogą, jest także dla nich.