Magia dojrzewania – seria Wojownicy i Czarodzieje
Wielu z nas miało już okazję przekonać się – mając zarówno kilkanaście, jak i kilkadziesiąt lat na karku – o najważniejszych urokach dobrej literatury fantasy. Znamy dobrze te błogie chwile, w których Minecraft, TikTok czy szeroko rozumiany telefon idzie w odstawkę, a w pokoju zalega cisza przerywana tylko od czasu do czasu szmerem przerzucanych kartek…
Czy poza podstawową rozkoszą katapultowania się od trosk codzienności w alternatywny świat zaludniony przez enty, ogry, trolle czy elfy książki z nurtu fantastyki mogą jednak skrywać w sobie istotne wartości pedagogiczne? Czy przebywając w świecie baśni i zmyślenia możemy uczyć się najbliższych nam uczuć, oswajać lęk i strach, poskramiać złość, uczyć się rozumieć innych ludzi, układać sobie na nowo relacje z rodzicami i odwrotnie – poznać lepiej to, co kieruje emocjami dorastającego człowieka w naszym domu? Ta iście magiczna sztuczka udała się Cressidzie Cowell, autorce serii Wojownicy i Czarodzieje, której drugi tom – a wraz z nim wznowienie pierwszego – ukazał się w tym roku w nowym, świetnym przekładzie Jerzego Kozłowskiego nakładem wydawnictwa Znak Emotikon.
Przepis na bestsellerową powieść dla młodzieży
Świat przekonał się po raz pierwszy o tym, co może wycisnąć z literatury gatunkowej Cressida Cowell przy okazji dwunastotomowej serii Jak wytresować smoka, napisanej przez autorkę w latach 2003-2015 i jeszcze przed polskim tłumaczeniem sprzedanej w łącznie siedmiu milionach egzemplarzy. Osadzony na nieco „podkręconych” motywach kultury Wikingów cykl tylko z pozoru w centrum uwagi stawia uwielbiane przez dzieci pod każdą szerokością geograficzną smoki, w istocie biorąc na warsztat skomplikowaną, pełną nadziei i oczekiwań relację młodego chłopca ze swoim ojcem. Fabularna zręczność, z jaką opowiada Cowell słusznie ściągnęła uwagę studia DreamWorks, któremu zawdzięczamy kinowy hit z 2010 roku i jego późniejsze kontynuacje.
Już dzieciństwo autorki było równie niezwykłe, jak jej książki. Potomkini arystokratycznego rodu Hare i córka zasłużonego działacza na rzecz ochrony środowiska, Michaela Hare, letnie miesiące spędzała z rodzicami w małym kamiennym domku wybudowanym przez nich na odludnej wyspie Little Colonsay w archipelagu Hebrydów Wewnętrznych w Szkocji. Bez prądu i telewizji, przy świetle świecy wyobraźnia podsuwała młodej Cowell pierwsze historie, a z pomocą ołówka – najwcześniejsze, wyróżniające się od początku swoją prostotą i surową kreską rysunki, z którymi podzieli się z czytelnikami i czytelniczkami wiele lat później.
Bohaterowie, z którymi nie sposób się nie utożsamić
Bohaterowie Wojowników i Czarodziejów to para niesfornych nastolatków urodzonych po przeciwnych stronach muru, który odgradza szczerze nieznoszące się plemiona zaanonsowane tytułem cyklu. Xar, dosiadający gigantycznego rysia chłopiec to syn i chodzące zmartwienie władcy Czarodziejów, maga Enkanzo, który „chociaż wszechpotężny, w głębi serca jest rodzicem, jak cała reszta”. Zarozumiały i pozbawiony instynktu samozachowawczego młodzieniec już dawno powinien zdradzać przejawy magicznych mocy, cała nauka idzie jednak jak dotąd jak krew w piach…
Po drugiej stronie uniwersum Cowell żyje Wish, nieco pogubiona córka oziębłej, wyniosłej i pełnej tajemnic władczyni plemienia Wojowników Synoraks, które to plemię jak ognia boi się nonkonformizmu i okopało się siedmioma rowami przed pradawnym światem czarów w smutnej twierdzy ludzkiego postępu. I Wish jest outsiderką w swoim plemieniu, dziewczyną zbyt wrażliwą – i zbyt utalentowaną – jak na towarzystwo, w jakim przyszło jej żyć, towarzystwo uosabiane przez nieodstępującego jej strażnika Biadolina i jego rozbrajające wyznanie „myślenie jest niebezpieczne”.
Wartościowe książki fantasy dla młodzieży
Dalej mamy morze przygód, widmo powrotu uznanych za wymarłe Wiedźm, niemożliwe spotkania i zwroty akcji, mnóstwo humoru i narastającą chęć sięgnięcia po kolejny tom. Ale zatrzymajmy się tu i odsuńmy na chwilę na bok fantastyczno-przygodowy sztafaż by zobaczyć, jak Cowell świetnie ubiera w niego uniwersalne bolączki wieku dojrzewania. No bo skąd my znamy te błędne koło bezustannie naruszanych przez Xar i Wish granic, a z drugiej strony – spiralę niespełnialnych oczekiwań, w jaką zapętlają się ich rodzice? Czym innym, jak nie uniwersalną ludzką przywarą są sztucznie podsycane konflikty, zamykanie w zwalczających się plemionach oraz niekończące, puste spory o pierwszeństwo i starszeństwo?
Cressida Cowell to wyjątkowo czuła przewodniczka po tym fikcyjnym, ale jakże realnym świecie. Kiedy w pierwszym tomie cyklu Xar zuchwale zabiera Wish znaleziony przez nią magiczny miecz i odchodzi w siną dal, zostawiając główną bohaterkę w lesie, dowiadujemy się sporo o tym, co mógłby zrobić, przedkładając empatię i „magię zwaną wyobraźnią” nad swoje ambicje i kompleksy. Olbrzymy nie rozumieją złości, bo wydaje im się ona „stratą czasu”. Wszechświat oddaje to, co dostał od nas, doradcy królów zalecają rodzicom cierpliwość i próby spoglądania na sprawy dzieci z ich punktu widzenia, a każde, największe nawet rozczarowanie ustępuje uczuciu rodzicielskiej miłości, kiedy po chwilach rozłąki i niepewności niesubordynowany syn lub córka trafiają w nasze ramiona.
Bajka o emocjach
„Wish miała trzynaście lat i właśnie w tym wieku budzi się w człowieku magia”. Nie dajcie się zwieść często powtarzanym twierdzeniom, że fantasy to tylko eskapistyczna rozrywka. To jak najbardziej realne problemy opowiedziane w formie „najpiękniejszej zabawy, jaką ludzkość sobie wymyśliła”. A cykl Wojownicy i Czarodzieje jak mało który dociera tak blisko wrażliwości dzisiejszego, nastoletniego odbiorcy. I nie tylko!