Lukrecja stawia na swoim
Anne Goscinny
Cześć, to ja, Lulu! Podobno weszłam w „trudny wiek”…
Wiecie, co to znaczy? Ja też nie. Ale ostatnio moja mama zaczęła mnie strasznie denerwować. Znacie to? Z moimi przyjaciółkami Karoliną, Aliną i Pauliną też czasem się pokłócę, ale nigdy nie trwa to długo. Nie umiemy się do siebie nie odzywać – jesteśmy na to zbyt gadatliwe!
W domu to co innego. Mama zabrania mi przekłuć uszy, ojczym wtrąca się w moje zadania domowe, a brat wymądrza się sprzed konsoli, rozwalając zombiaki. Do tego wszystkiego moja zwariowana babcia postanowiła się… zaręczyć!
Oszaleć można! Ale zobaczycie, że jeszcze postawię na swoim.
Gdy czytałem książkę „Lukrecja stawia na swoim” Anne Goscinny, przypomniałem sobie dawny pedagogiczny slogan: „Ucząc, bawi”. Choć w tym przypadku jest akurat odwrotnie: „Bawiąc, uczy”. To drugi tom przygód paryskiej 14-latki. Chyba nawet lepszy od poprzedniego.
O autorce
Anne Goscinny, córka René Goscinnego, stworzyła współczesną serię dziewczyńskich przygód, które zilustrowała Catel.
Pokolenie Mikołajka dorosło, więc czas na nowe: pokolenie Lukrecji!
Dotychczasowych pięć tomów zostało docenionych przez czytelników, o czym świadczą nominacje do tytułu najlepszej książki dziecięcej 2019 roku w plebiscytach Empiku i Lubimy Czytać.
Przeczytaj fragment pierwszego rozdziału:
„W starszych klasach lubię to, że jest tyle różnych przedmiotów i każdego uczy inny nauczyciel. To wielka różnica w stosunku do początku podstawówki, gdzie jeden nauczyciel uczy i matematyki, i francuskiego, i plastyki, i geografii. Na przykład w szóstej klasie – jeśli ktoś nie znosi historii, ale uwielbia historyka – jest szansa dla historii! A poza tym jesteśmy bardziej aktywni, nie tylko słuchamy, ale też się udzielamy. Na przyszły tydzień mamy przygotować referat na geografię. Referaty są naprawdę super!
Robi się je w grupach, spotykamy się, gadamy, jemy, znów gadamy, a potem wysyłamy sobie wiadomości, żeby się zorganizować i podzielić pracą. Przy tym referacie mogliśmy pracować w cztery osoby, więc zgłosiłyśmy się z Linami, moimi najlepszymi przyjaciółkami. Wszystkie trzy są równie stuknięte, co zdolne, i myślę, że przygotujemy genialny referat. Temat jest taki: „Zaprezentuj, co jest najważniejsze dla życia na naszej planecie”. Bardzo nam się to spodobało. W środę po południu postanowiłyśmy się spotkać u Pauliny, po jej kursie tańca. Byłam bardzo punktualna. Scarlett, moja babcia, bez przerwy mi powtarza: „Lulu, punktualność jest grzecznością królów”. Osobiście nie widzę związku między punktualnością a takim Ludwikiem XIV, ale myślę, że zrozumiałam główną ideę: dobrze być na czas. Scarlett czasem jest dziwna i nie potrafi się prosto wyrażać. Zjawiłam się więc z zeszytem, torbą i trzema paczkami cukierków w plecaku.
Paulina właśnie przymierzała nowy dres do joggingu z czarnymi aksamitnymi paskami po bokach. – Wchodź, Lulu. Jak wyglądam? – Fantastycznie! Jak w smokingu, który Grzegorz kupił sobie w zeszłym roku, żeby towarzyszyć mamie na kolacji w Pałacu Sprawiedliwości. Brakuje tylko muszki! – zażartowałam. – Taak… To prawda, pasuje mi. Paulina jest zawsze
zadowolona z siebie, z innych, a czasem nawet z nauczycieli. Uwielbiam jej charakter. Usiadłam na łóżku i wyjęłam z plecaka zeszyt. – Dobra, to co, zaczynamy? – Nie ma mowy – odparła Paulina. – Musimy poczekać na Alinę i Karolinę, żeby wybrać temat. Nawet nie wiemy, o czym będziemy mówić!
– W sumie racja – zgodziłam się, wyjmując pierwszą paczkę cukierków. Rozległ się dzwonek do drzwi. Paulina pobiegła otworzyć Alinie i Karolinie, które wpadły do środka ze śmiechem. – Lulu! Już jesteś? – zawołała Alina na mój widok. Nie wnikałam w szczegóły historii o królach i punktualności, powiedziałam tylko: – No tak, umówiona godzina to umówiona godzina. – Może najpierw byśmy coś zjadły? – zaproponowała Paulina. – Moja mama kupiła lody. – Świetny pomysł! – zgodziła się Karolina. – A poza tym w końcu styczeń to lodowaty miesiąc”.
Fragment pochodzi z rozdziału „Planeta” (Anne Goscinny, „Lukrecja stawia na swoim”, Kraków).
W świat Mikołajka wkraczają dziewczyny! Świat Lukrecji to świat #girlspower.